Jak być dobrą mamą? Najważniejsze zasady macierzyństwa

Nikt mi nie powiedział, że to (bycie mamą) będzie tak trudne. To zabiera mi mnóstwo energii, ale to kocham. Naprawdę cieszę się każdym momentem. I choć to nie jest tak idylliczne jak wszyscy ci mówili, nie jest też tak straszne, jak ostrzegali.

Shakira

Jak być dobrą mamą?

Na jednej z grup dla mam jedna z nich zadała pytanie:

Mam 5  tygodniowe dziecko, w sobotę chcę pojechać na łódki z mężem, a maluch zostaje z babcią. Zrobię im oczywiście zapas mojego mleka. Moje pytanie jednak brzmi, czy moje cycki dadzą radę? Powinnam wziąć laktator i wylewać mleko, czy jak?

Moim zdaniem pytanie jak każde inne, ale dla wielu chyba nie. Zaczęło się bowiem lamentowanie świętych matek polek o tym jak tak można 5 tygodniowe dziecko zostawić?! Jaka to odwagą musi cechować pytającą. Gdy któraś już zdecydowała się odpowiedzieć na pytanie to odpowiadała na takie, które nie padło, bo pisała o tym, że ma już teraz zacząć ściągać mleko i zamrażać (tak, tak odpowiadanie na faktyczne pytanie to bardzo rzadka umiejętność w dzisiejszych czasach). Przecież dziewczyna pisała, że dziecko będzie mieć zapas zamrożonego mleka, a jej pytanie dotyczyło tego, co ma zrobić z mlekiem wyprodukowanym w sobotę w jej cyckach, gdy maluszka nie będzie pod ręką.

Generalnie jest całkiem prawdopodobne, że ja też miałabym problem z zostawieniem 5 tygodniowego dziecka pod opieką mojej mamy, ale nie zamierzam oceniać mamusi, która zostawi swoją pociechę pod okiem zaufanej osoby (która przecież ją wychowała), żeby się zrelaksować, bo czuję, że już nie daje rady. Czy nie jest to lepsze wyjście niż biczowanie samej siebie i udawanie robota, który wszystko robi sam i nigdy nie jest zmęczony, załamany? Trochę już o tym babskim ocenianiu pisałam w tekście: Matka matce wilkiem

Zmęczona codziennością…

Nie wiem jak to było u Was, ale ja największe zmęczenie odczuwałam na początku mojego wspólnego życia z Marceliną. Pierwsze 6 tygodni to czas, kiedy najchętniej zrobiłabym sobie dzień wolnego od karmienia, od przewijania, od oddychania najlepiej 😉 I trochę zazdroszczę tej pytającej, że mogła zostawić maleństwo mamie i pojechać sobie z mężem na łódki. Największym zaskoczeniem było dla mnie jednak to, że w odpowiedzi na jej pytanie niektóre matki pisały, że np. ich dziecko ma 2 lata i nigdy nie zostawało dłużej niż 4 godziny bez mamusi… <SZOK> Dla mnie jest to nieprawdopodobne! Do tego stopnia, że aż zastanawiam się, czy to nie jest jakaś ściema… Kolejne zastanowienia: a ojciec to gdzie jest? czy to dobrze dla dziecka? Kiedy opuszczam moją młodą na parę godzin to też strasznie tęsknię, ale zdaję sobie sprawę, żeby jedyną drogą do tego, żeby tatuś docenił wysiłki mamusi jest podjęcie przez niego tych samych wysiłków 😉

This slideshow requires JavaScript.

Jak być dobrą mamą – najważniejsze zasady szczęśliwego macierzyństwa

Od raz zaznaczam, że są to moje najważniejsze zasady:

  1. nie oceniaj innych matek (wykluczam patologię) – są takie sytuacje, w których matka musi zareagować na poczynania innej matki, co jest bardzo trudne i smutne,
  2. pozwól innym zająć się Twoim dzieckiem – nie musisz wszystkiego robić sama z uśmiechem na ustach, serio dziewczyno! Przeszłaś ciążę, poród, połóg niech teraz inni Cię nieco wyręczą! A co tam! Czy dziecku coś się stanie, gdy to tata da mu obiadek, a mama wybierze się do fryzjera i wróci piękna, zadowolona, stęskniona i zobaczy najpiękniejszy uśmiech? Uśmiech dziecka, które raduje się, że oto najwspanialsza mamusia jest znów z nim?

Jak być dobrą mamą – wrzuć na luz

Może po przeczytaniu tego tekstu jesteś oburzona, może myślisz, że jestem wyrodną matką, może masz ochotę zadzwonić do MOPRu, ale spróbuj przez tydzień lub dwa praktykować filozofię wrzucania na luz, oddaj czasem ster mężowi, a sama oddaj się czemuś, co przynosi Ci satysfakcję. Moim zdaniem to tylko dobrze wpłynie na Twoje relacje z mężem i dzieckiem.

21 Replies to “Jak być dobrą mamą? Najważniejsze zasady macierzyństwa”

  1. […] Najważniejsze zasady macierzyństwa […]

  2. […] Najważniejsze zasady macierzyństwa […]

  3. Nie oceniać! Trzeba się naprawdę nauczyć nie oceniać innych, mieć opinię, inne zdanie, ale nie oceniać, nie radzić, jeśli ktoś nie chce.. Odechciewa się czasami nawet wyjść z domu, bo zaraz szereg ludzi wie wszystko (i lepiej) o moim dziecku. ja tak się staram nie oceniać – dla mnie to kluczowe. Świetny wpis!!

  4. okiem mamusi pisze:

    Niestety ocenianie mamy na każdym kroku w ten czy inny sposób. Umiejętność odpowiedzi wprost na pytanie bez dorzucania o też rzadka umiejętność w dzisiejszych czasach 🙁

    • jejmosc.pl pisze:

      Umiejętność odpowiedzi na faktyczne pytanie to w ogóle mega rzadka sprawa, a jest to coś co mnie doprowadza do szału jeszcze od czasów szkolnych… żeby wykładowca nie rozumiał pytania…

  5. Bardzo fajny wpis. Sama nie wiem co się od jakiegoś czasu dzieje. Każdy chciałby każdego wrzucić w ściśle określone ramki. Nie mieścisz się w nich albo w ogóle nie próbujesz się dopasować – i fala hejtu 🙂 Z Twojej historii sama pamiętam jak karmiąc parę tygodni – góra 2 miesiące pojechaliśmy na wesele 🙂 w ciągu tych kilkunastu godzin piersi mi spuchły 🙂 Co bardzo podobało się męskiej części 🙂 Mi już mniej 😉 No – ale dziecko zostawiłam i się super wybawiłam:) Co tam mleko i piersi 🙂 Swoją drogą mleko trafiło do zlewu 🙂 Kolejne zachowanie nie mieszczące się w ramy. Ja myślę że najważniejsze to mimo wszystko pamiętać o sobie. Matka to tylko jedna z ról kobiety. A mamy ich całe mnóstwo 🙂 I szkoda że są osoby które o innych rolach zapominają. Ani to zdrowe i dobre dla mamy. Dziecko w takim układzie też ma przerąbane. Jeśli mama żyje życiem dziecka a nie swoim – nie jest dobrze. A komentarze takie jak te o których piszesz – sugerują właśnie coś takiego

    • jejmosc.pl pisze:

      no moim zdaniem sytuacja, w której matka żyje tylko dla dziecka i w ogóle zapomina o wszystkim innym jest bardzo niekorzystna dla rodziny (dziecka, matki i partnera).

  6. Maciej Wojtas pisze:

    Jak być dobrą mamą – to chyba najtrudniejsze pytanie świata, bo liczba odpowiedzi liczona jest w setkach milionów 😉 [co matka – to inny pomysł]

  7. Lakierowniczka pisze:

    Ja matkom co prawda nie jestem, ale mam problemy z wrzuceniem na luz już teraz, a gdzie tu z małymi dziećmi ;D

    • jejmosc.pl pisze:

      hehe czyli typową babą jesteś po prostu pod tym względem 😉 Ale jak się bobo pojawi, to naprawdę spróbuj od początku z opanowaniem, spokojem i luzem 🙂 szczególnie do tatusia podchodzić 🙂 tatusiowie sobie świetnie radzą, gdy im się na to pozwoli:)

  8. Magda M. blog pisze:

    Wrzucenie na luz to chyba najlepsza rada, choć to bardzo trudne, przede wszystkim przy pierwszym dziecku. Ja teraz, przy drugim, postaram się być mądrzejsza i nie spinać się tak każdą możliwą rzeczą 🙂

  9. Stylowa Misja pisze:

    Ocenianie i porównywanie to jakaś plaga, jeśli chodzi o nasze rodzime „matki polki”. Nie mam pojęcia skąd to się bierze. Sama mam 8 letniego syna, ale to nie znaczy, że jestem już pełna w wiedzę. Często powtarzam, że zapomniałam już jak to jest z malutkim bobasem i w odzewie słyszę szok: „No jak to? Przecież masz już dziecko!”

  10. podejrzewam, że te mamy piszące o tym że dziecko nie zostało dłużej niż przez 4 godziny bez niej – właśnie były z tatusiem. 🙂 Zostawianie dziecka z kimś zależy zarówno od mamy jak i od dziecka. Są różne dzieci, niektóre bardzo wrażliwe, inne z silnym lękiem separacyjnym i fatalnie znoszą nieobecność mamy. Z czasem to mija – i to jest najlepsza wiadomość.

Leave a Reply