Miłość romantyczna: czyli czy Kopciuszek myje gary po ślubie?

Miłość romantyczna – nasze wyobrażenia

Krzywda, zwana bajką

Piękna pani poznaje przystojnego i (oczywiście) dobrego (no w końcu jest przystojny to musi być dobrym człowiekiem) księcia i od pierwszej chwili da się wyczuć, że mają się ku sobie. Każda dziewczynka zna takie historie. Lata mijają, a my dalej się nimi karmimy i uwielbiamy je oglądać, bo przecież one takie romantyczne! A kiedy Twój mąż wraca do domu, jest zmęczony, siada i najchętniej by z nikim nie zamienił słowa przez kolejne 5 godzin masz ochotę włączyć mu Zbuntowanego anioła i powiedzieć: „Tak o mnie powinieneś walczyć, Tak się starać! Zobacz jak Ivo biega za Milagros.” Ala sama też nie bardzo masz siłę to zrobić, a frustracja narasta, bo przecież  pokazywali, że będzie tak  pięknie, mówili, że gdy już znajdziesz miłość to będzie słodko – pierdzące życie do końca świata… A w rzeczywistości nieustannie trzeba walczyć… z rachunkami, opieką nad dzieckiem, wychowywaniem dziecka, rozwijaniem kariery, a jeśli ma być dobrze to trzeba też zadbać o relacje z drugą połową i rozmawiać, spędzać razem czas, tak naprawdę razem, sam na sam… Niestety nie bez powodu Kopciuszek kończy się ślubem i słowami żyli długo i szczęśliwie. Pokazywanie jak buduje się „długo i szczęśliwie” nie jest już atrakcyjne, bo to po prostu codzienna harówka.

Miłość romantyczna – czy da się zmienić faceta? 

Najpierw bajeczki o biednej dziewczynie, która po jednym spotkaniu odkrywa miłość życia, a później filmy o facecie, który jest totalnym chamem i prostakiem, ale oto zaprzyjaźnia się z najmniej lubianą (aczkolwiek po lekkim tuningu najładniejszą) dziewczyną w szkole i zmienia się w tego wspaniałego, dojrzałego, szlachetnego faceta. Kiedyś wierzyłam, że czeka mnie tego typu „romans” i na pewno moim przeznaczeniem jest odmienić życie jakiegoś chamskiego chłopaczyska. Skoro zbudowałam już w swojej głowie taką perspektywę to oczywiście było, że szukałam buntownika, którego mogłabym odmienić. Parę razy nawet niestety znalazłam, momentami było nawet ciekawie, ale zawsze kończyło się rozstaniem i brakiem cudownej przemiany ( a bez przemiany nie wyobrażałam sobie życia na stałe z bad boy). Słyszałam zapewnienia, że typ bad boy, gdy się zakocha to jest wspaniały, ale czy nie lepiej być z facetem, który zawsze jest dobry? Niestety Bad Boys po ślubie (teoretycznie to chyba najlepszy dowód zakochania) często wracają do destrukcyjnych zachowań sprzed przemiany. Moim zdaniem nie da się zmienić tylko dla kogoś, trzeba chcieć zmian na lepsze dla siebie samego. Czasami nawet szczere uczucie to za mało…

Twoje przekonania mogą doprowadzić Cię w miejsce, którego nie chciałaś odwiedzać

Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner klepał inne kobiety po tyłku. Tak wiem, że to niby takie żarty, ale z pewnością dla partnerki nie jest to śmieszne tylko smutne… Kiedy sama nie miałam stałego partnera nie przywiązywałam wagi do takich zachowań, wydawało mi się, że są one uzasadnione, bo każdemu facetowi należy się trochę luzu. Media kreują taką luźną postawę w tych kwestiach. Z wiekiem jednak doszłam do wniosku, że męża takiego nie mogłabym mieć. Byłoby mi smutno i chyba wiecznie zastanawiałabym się czy mnie nie zdradzi. Zdaję sobie sprawę, że to w dużej mierze może wynikać z mojej pewności siebie, jednak w dalszym ciągu nie widzę uzasadnienia w takich niestosownych zachowaniach. Wolę spokojnego, cierpliwego i kochającego faceta. 

Miłość romantyczna: 4 dziwne historii, które zniekształcają obraz miłości:

„Kopciuszek” 

Przecież oni prawie się nie znali! Czy mieli o czym rozmawiać po ślubie? Czy może książę jeździł na polowania, żeby jak najrzadziej być w domu, a Kopciuszek wydawała nieustannie przyjęcia, bo jej się nudziło?

„Pretty Woman” 

Facet chce żyć z prostytutką? Nie ma żadnego problemu z tym, że przed nim zaliczyło ją wielu innych, bo w życiu jej nie poszło… Czy on nigdy jej tego nie wypomni i będą szczerze się kochać?

„Mała Syrenka” 

Zachęcam do przeczytania oryginału, który wydaje się bardziej prawdopodobny niż to, co znamy z wersji Disneya. Ariel wyrzeka się tam nijako swojej natury, co jest przyczyną smutnego zakończenia jej miłosnej historii.

„Titanic” 

Fascynująca miłość prawie bogatej laski z biednym nieletnim, tak wielka, że nie wystarcza dla niego miejsca na dużym kawałku drzwi/drewna (rozumiem, że miał umrzeć, żebyśmy wszyscy płakali jak bobry, ale mogli mniejszy kawałek drewna zrobić). No i czy naprawdę przez całe życie ta kobieta nie miała żadnych problemów z płynnością finansową i nie musiała sprzedać tego brylantu? Nawet jeśli to dlaczego go wyrzuciła do wody na końcu filmu zamiast dać swojej wnuczce? Chyba miłość odebrała jej rozum.

Wszystkie te historie miłosne bardzo lubię oglądać (chyba jak każda kobieta). Staram się jednak na nie zawsze patrzeć krytycznym okiem.

Miłość romantyczna  – co może Ci zaoferować codzienność

*W nocy obudził mnie krzyk sąsiadów, od rana zajmuję się dzieckiem i przygotowywaniem obiadu, zasoby mojej cierpliwości są już na wyczerpaniu… Mąż wraca po pracy, zjada obiad, a później przygotowuje mi kawę, siedzę sobie w fotelu lub wannie i popijam kawę, nie zajmuję się w tym czasie dzieckiem: plus 20 do romantyczności przy małym dziecku:)

*Dziecko śpi, siedzimy i rozmawiamy o tym jak minął nam dzień: plus 10 do scenariusza „żyli długo i szczęśliwie”.

*Znajomi zapraszają nas na wesele, niemowlak zostaje w domu z opiekunką, a my bawimy się: minus 100 od scenariusza „za chwilę wyjdę i nie wrócę”. Małżeństwo ocalone:)

 

A jakie Ty masz sposoby na podtrzymanie romantyczności w swoim związku – napisz koniecznie w komentarzu?

 

Może Cię też zainteresować:

Jak być dobrą mamą?

Jak być dobrą mamą? Najważniejsze zasady macierzyństwa

 

Leave a Reply