Ciąża – subiektywne zestawienie mitów i faktów

No i stało się… Objawy ciąży dopadły także i mnie.

W 2016 roku również i ja dołączyłam do grona kobiet wtajemniczonych, które wiedzą, co to znaczy być w ciąży i przeżyć poród. W 2018 roku dowiedziałam się co to znaczy być w kolejnej ciąży przeżyć cesarskie cięcie. Objawy ciąży (te dokuczliwe) kiedyś uważałam za swego rodzaju mit, ale to było kiedy byłam młoda, niedoświadczona i tylko sobie „gdybałam”. Przypuszczałam, że rację moją Ci, którzy mówią, że ciąża to nie choroba – pewności jednak nie było. Wiedziałam też, że jak zawsze nie można generalizować i każdy przypadek może być inny. Dziś chciałam się wypowiedzieć z punktu, w którym mam już za sobą swój case ciążowy.
Mogę powiedzieć, że ciąża faktycznie chorobą nie jest, ale jak słusznie zauważyła jedna z moich znajomych:
Chorobą nie jest, ale objawy ma jak choroba, bo jak normalnie rzygasz przez 2 tygodnie codziennie to nie jest to oznaką zdrowia raczej i idziesz na L4.
Także tego… Z pewnością jest to specyficzny stan, w którym przebywa kobieta – niektórzy nazywają go błogosławionym (mam podejrzenia, że to mężczyźni wymyślili:)
Poniżej kilka przypadłości, które podobno spotykają kobietę w ciąży i moja refleksja na ich temat.

Nudności i poranne wymioty

Pojawiają się w pierwszym trymestrze. Podczas całej ciąży wymiotowałam raz i to wieczorem (nie licząc wymiotowania z bólu w czasie porodu, ale o tym może innym razem). Sam akt wymiotowania w ciąży jest inny niż normalnie. Spróbuję to zobrazować korzystając z porównania koleżanki, która miała przyjemność wymiotowania częściej aniżeli ja. Kojarzycie tą emotikonę <rzygamtęczą> ? Tak właśnie wymotuje się w czasie ciąży – leci strumień nie do opanowania. Nigdy w życiu nie naprodukowałam tyle rzygów, co w czasie tego jednego epizodu… 

Co do nudności to w pierwszym trymestrze odczuwałam je nieustannie. Dziwne uczucie – niby Ci niedobrze, niby głodna jesteś – takie cholera wie co. Dobrze na żołądku było mi tylko w trakcie jedzenie, co raczej nie jest dobre z wiadomych względów:)

Zachcianki

Każdy z nas chyba słyszał historie o tym jak to biedny mąż musiał wstawać w nocy i szukać swojej ciężarnej żonie truskawek, ogórków czy czegoś tam jeszcze innego. W moim odczuciu te zachcianki ciążowe niczym się nie różnią od zachcianek, które się ma, gdy w ciąży się nie jest. Nie potępiam jednak kobiet, które społeczne gadanie o zachciankach ciężarnych wykorzystują w celu zdobycia tego na, co mają ochotę. Korzystajcie! Niech facet też płaci za zapłodnienie:)

Nie wiem, czy to można zaliczyć do zachcianek, ale z pewnością jest ochota na konkretne produkty. Ja np. na początku miałam fazę na jajka. Jadłam jajka na śniadanie, obiad i kolacje. Wszystko tylko po to by później je znienawidzić i przerzucić się na kanapki i mięso. W pierwszym trymestrze zapijałam się też słodkimi sokami – normalnie pije tylko wodę, herbatę i kawę.

Zwiększona ochota na sex

Podobno pojawia się w okolicach 4-5 miesiąca ciąży. Na nieszczęście mojego małżonka u mnie się nie pojawiła. Wręcz przeciwnie – w ogóle nie miałam ochoty, nie chciało mi się, wolałam sobie pospać.

Intensywniejsze odczucia w czasie uprawiania miłości

Gdy już jednak doszło do zbliżenia odczucia miałam takie jak zawsze, mimo, że niektóre kobiety zarzekają się, że o wiele intensywniej odczuwają penetracje w okresie ciąży.

Lepszy węch

To mnie nie ominęło. I nie jest to raczej nic dobrego. Poznański Łazarz nigdy wcześniej nie raczył mnie tak wiejskim klimatem jak w czasie ciąży. W drodze do pracy miałam wrażenie, że codziennie ktoś tam szambo wywozi, a gdzieś w kamienicy hodują konie i krowy, którym bardzo rzadko wywożą gnój. Masakra!

Szybsze zmęczenie i senność

Nie jestem typem śpiocha, a w pierwszym trymestrze potrafiłam przyjść z pracy, położyć się o godzinie 17 spać, wstać o 21 na prysznic i znowu uderzyć do łóżka. Senność minęła w okolicach 5 miesiąca.

Bolące piersi

To chyba nie ominie żadnej ciężarnej. Najbardziej dokuczliwy ból jest na samym początku. Jest to taki ciągnący po same pachy ból albo taki jak przed okresem. Pocieszające jest jednak to, że ból ten jest niczym w porównaniu z bólem, który występuje w czasie zatoru lub zapalenia piersi.

Częste oddawanie moczu

Też nie ominie nikogo, ale mnie zaczęło bardzo dokuczać dopiero od 36 tygodnia kiedy mała się obróciła główką w dół, nie musiał mi tego nawet lekarz potwierdzać – po prostu któregoś dnia obudziłam się i czułam ciężar nad samą pochwą. Od tego dnia rozpoczęły się nieustanne wycieczki do WC.

Jestem balonem

W ostatnim miesiącu ciąży brzuch rośnie najbardziej, staje się bardzo ciężki, wychodzi najwięcej rozstępów, zatrzymuje się mnóstwo wody. Człowiek jest cały nabrzmiały. Nawet w twarzy woda się gromadzi. Położna, która była przy moim porodzie na drugi dzień mnie nie poznała, bo miałam całkiem inną twarz niby. Sama też zauważyłam, że twarz mi jakby schudła zaraz po porodzie. 
 
Podsumowując, dalej uważam, że ciąża chorobą nie jest, ale myślałam, że będzie mniej wpływać na moje życie. Te wszystkie zakazy (nie jeść tego, jeść tamto, ćwiczyć na 50%). Będąc w ciąży czuje się człowiek inaczej i to inaczej (nienormalnie) trwa dość długo, bo 9 miesięcy. W pewnym momencie się zastanawiałam, czy te objawy to faktycznie objawy ciąży, czy może zostanie mi już tak na zawsze? Nie zostało, a bardzo szybko po ciąży zaczęłam się czuć normalnie w wielu aspektach.
 
A jakie Wy miałyście objawy ciąży- napiszcie w komentarzu. 
Zapraszam też do zapoznania się z postem:
https://www.odwazsie.com/jak-pierwsze-dziecko-zmienia-relacje/
 

7 Replies to “Ciąża – subiektywne zestawienie mitów i faktów”

  1. Maciej Wojtas pisze:

    Ha, przekonałem się, że to prawda, że faceci odczuwają niektóre dolegliwości (a raczej „współodczuwają” :))

  2. Węch miałam lepszy, bólu piersi nie doświadczyłam ;). Do łazienki też za często nie chodziłam. Miałam za to duże bóle pachwinowe i ogromniaste obrzęki – normalnie chodzę w butach 37, a na koniec ciąży kupowałam crocsy w rozmiarze 41…

  3. Radosna Chata pisze:

    Dokładnie tak jest 😉 Najlepszy czas w ciąży to ten, kiedy się w nią zachodzi. Później to już się zaczyna masakra 😉

Leave a Reply